Sezon na przetwory trwa, w tym roku wszystko obrodziło i dojrzało znacznie wcześniej.
Sok z aronii:
Owoce zrywamy w momencie jak pojawią się pierwsze obeschnięte jagody, to znak, że aronnia jest dojrzała.
Owoce po zerwaniu zamaczam na 1-2 godziny i dokładnie myję. Umyte owoce trafiają do sokownika,
Po godzinie ( czasami trzeba poczekać dłużej) Owoce wyciągam i tłoczę na gorąco w prasie.
Dzięki temu uzyskuję dodatkowe litry soku.
Owoce z prasy wyglądają jak suche wióry
Sok po wytłoczeniu trafia do garnka, trzeba go podgrzać usunąć pianę i dodać cukru. My dodajemy w proporcji sok - cukier 2 : 1,5.
Po wymieszaniu gotowy sok przelewamy do butelek lub słoików i pasteryzyjemy.
Zapraszam do mojego nowego bloga na sronę https://wyrobydomowe.weebly.com/
A w między czasie mój syn zajął się suszeniem pomidorów. Po umyciu kroimy na połówki i wstawiamy do suszarni, najlepiej utrzymywać temp do 60 stopni. My niestety z braku czasu nie możemy tego zrobić i palimy 3 razy dziennie.
Wysuszone pomidory wkładamy do słoików ( dodajemy suszonych ziół: bazylia, oregano, tymianek, czosnek jak kto woli) i zalewamy ciepłym ( nie gorącym olejem). Nie mam jeszcze praktyki, ale temperatura 60-70 stopni wydaje się być optymalna.
Pomidory po 30 dniach od zalania olejem, nadają się do spożycia.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz