Jogurt domowy.
Składniki
- Mleko,
pełne lub częściowo odtłuszczone( ja kupuję od chłopa, cena za 1 litr
2.5zł). Jednorazowo robię 1 litr jogurtu, starcza na 2 tygodnie.
- Szczep bakterii (
ja używam jogurtu naturalnego zott, wypróbowałem wszelkie inne, ale ten
jest najlepszy), lub można kupić w agrovisie specjalne szczepy do
jogurtów.
- Piekarnik i garnek najlepiej ze stali nierdzewnej, ale nie kitajski tani,
bo w takim mogą pojawić się wykwity rdzy (od kwasów).
- Mleko w proszku, jeżeli chcemy uzyskać jogurt grecki, bardzo gęsty.
Technologia
- Mleko gotujemy lub pasteryzujemy w temperaturze 90 st przez 30 minut.
Ja gotuje przez około 5 minut, jak się przypali to nic takiego, ale
należy wtedy przelać do czystego garnka.
- Mleko studzimy do temperatury inkubacji 42-45 stopnie, (jak
wetkniemy palec do mleka nie powinno nas parzyć, na początku można używać
termometru, później wystarczy czysty palec :)
- Jak mleko uzyska tą temperaturę ściągamy korzuch i
dodajemy szczepu (jogurt naturalny lub kultury jogurtowe np. Lambda)
i delikatnie mieszamy 10-20 minutaż się rozpuści. Podczas mieszania staramy
się sie nie napowietrzyć i nie spienić mleka. Na 1 litr mleka dodaję około
100 ml jogurtu i zawsze wychodzi.
- Nagrzewamy piekarnik do 45-50 stopni i stawiamy garnek. Temperatura
inkubacji powinna wynosić nie mniej niż 42 stopnie. W warunkach domowych
jest to trudne, jeżeli używamy piekarnik to wystarczy raz nagrzać i
albo utrzymywać temperaturę na termostacie albo wyłączyć piekarnik i nie przejmować
się.
- Inkubacja w temperaturze 42 st. wynosi od 5-10 godzin.
Ja z reguły robie jogurt na wieczór i zostawiam go na 12 h. Jeżeli zostawi
się go na dłużej jogurt wychodzi nieco kwaśniejszy, jak krócej nieco
słodszy (zdarzało się, że wyciągałem jogurt po dwóch dniach, bo
zapomniałem o nim)
- I w tym momencie ważna rzecz, (bo jeszcze nie jest gotowy) jogurt należy przenieść
do lodówki, inaczej schłodzić do temp około 2-5 stopni, na jakieś12-24 h.
Ten proces jest bardzo ważny, bo w jogurcie działają dwie grupy bakterii
jedna pracuje w temperaturze 40 stopni druga w 5 stopni.
- Po 12-24 h wyciągamy jogurt z lodówki (radzę ściągnąć
warstwę tłuszczu z wierzchu, bo ma ona czasami trochę nieprzyjemny,
zjełczały smak, ale nie zawsze) Jogurt winien mieć konsystencję żelową i
przyjemny zapach.
- Następnie jogurt homogenizujemy, czyli mieszamy do
uzyskania jednakowej konsystencji. I gotowe.
Taki jogurt trzeba
przetrzymywać w lodówce w zamkniętym pojemniku. Najdłużej trzymałem dwa
tygodnie i nic się z nim nie stało. Można naturalnie dodać zmielonych owoców,
truskawek, waniliny i cynamonu, ale wtedy trzeba posłodzić (ja tak robię, bo
dzieci nie przepadają za naturalnym).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz