Po trzech tygodniach wędzenia wyszła na światło dzienne.
Ma niezwykle intensywny aromat i zapach, ale nie typowo wędzenia tylko taki jak salami czy suszonego mięsa.
Szkoda tylko, że nie odkroiłem kilku warstw błon czy ścięgien z brzegów. Ale efekt jest taki, że po 2 tygodniach po szynce nie ma śladu, a pozwalałem kroić tylko cieniutkie plasterki :):):)
Strony
▼
sobota, 29 września 2012
poniedziałek, 24 września 2012
Sok z aroni
Cześć
Jesień to taki czas gdzie mamy bardzo mało czasu. A to za sprawą naszych pociech, które rozpoczynają nowy rok szkolny.
Aczkolwiek zawsze znajdujemy czas, aby zrobić tych kilkanaście litrów soku. Zacznę od aroni. Nie będę opisywał samego krzaku i własności zdrowotnych owoców aroni, o tym można sobie przeczytać w mądrych książkach.
Sok z Aroni
Owoce zrywamy na początku września, jeżeli jest suche lato to można zerwać pod koniec sierpnia. My zrywamy jak pojawiają się pierwsze obeschłe owoce, to jest sygnał, że trzeba przystąpić do zbioru. Po zerwaniu oczywiście myjemy wszystko kilka razy i wrzucamy do garnka. Zalewamy wodą tak, aby nieco pokryła owoce i gotujemy. Samo gotowanie nie powinno trwać dłużej niż dwadzieścia minut. Jeszcze gorące owoce wyciskamy na prasie śrubowej. Taka prasa pozwala uzyskać sok niezapowietrzony i jest nad wyraz efektywna. To, co pozostaje po wyciśnięciu to placki nieco wilgotnych owoców.
Wyciśnięty sok mieszamy z cukrem, buraczanym w stosunku 1 litr soku - 1 kg cukru. Taką proporcję stosujemy od lat do różnych soków i nigdy się nie popsuły. Jeżeli chcemy sok użyć powiedzmy w ciągu 2-3 tygodni to można dodać mniej cukru. Wtedy trzeba go przechowywać w chlodnym miejscu, żeby nie fermentował.
Po rozpuszczeniu cukru przelewamy do słoików lub butelek i pasteryzujemy dwadzieścia minut. Tak zrobiony sok przechowujemy w ciemnym pomieszczeniu.
Jesień to taki czas gdzie mamy bardzo mało czasu. A to za sprawą naszych pociech, które rozpoczynają nowy rok szkolny.
Aczkolwiek zawsze znajdujemy czas, aby zrobić tych kilkanaście litrów soku. Zacznę od aroni. Nie będę opisywał samego krzaku i własności zdrowotnych owoców aroni, o tym można sobie przeczytać w mądrych książkach.
Sok z Aroni
Owoce zrywamy na początku września, jeżeli jest suche lato to można zerwać pod koniec sierpnia. My zrywamy jak pojawiają się pierwsze obeschłe owoce, to jest sygnał, że trzeba przystąpić do zbioru. Po zerwaniu oczywiście myjemy wszystko kilka razy i wrzucamy do garnka. Zalewamy wodą tak, aby nieco pokryła owoce i gotujemy. Samo gotowanie nie powinno trwać dłużej niż dwadzieścia minut. Jeszcze gorące owoce wyciskamy na prasie śrubowej. Taka prasa pozwala uzyskać sok niezapowietrzony i jest nad wyraz efektywna. To, co pozostaje po wyciśnięciu to placki nieco wilgotnych owoców.
Wyciśnięty sok mieszamy z cukrem, buraczanym w stosunku 1 litr soku - 1 kg cukru. Taką proporcję stosujemy od lat do różnych soków i nigdy się nie popsuły. Jeżeli chcemy sok użyć powiedzmy w ciągu 2-3 tygodni to można dodać mniej cukru. Wtedy trzeba go przechowywać w chlodnym miejscu, żeby nie fermentował.
Po rozpuszczeniu cukru przelewamy do słoików lub butelek i pasteryzujemy dwadzieścia minut. Tak zrobiony sok przechowujemy w ciemnym pomieszczeniu.