Kremy i kosmetyki naturalne


Krem do użytku zewnętrznego z żyworódki i aloesu
Jakoś sie tak zdarzyło, że zasadziliśmy żyworodkę, taka niebanalna roślina wytwarzająca na brzegach liści małe sadzonki. Upadają one na glebę i w ten sposób się rozmnaża. Cokolwiek poczytałem o jej właściwościach i postanowiłem spróbować zrobić sobie naturalny krem. Na jakimś uczonym forum wyczytałem o lekobazie to taka baza do kremów. Kupiłem w aptece, coś 55zeta  za pół kilo. Przygotowałem liście żyworódki i aloesu, przedtem mocno podlałem rośliny, aby miały tego soku w sobie.


Wycisnąłem sok na naszej wyciskarce i dodałem tak na oko 40% do lekobazy. Można mniej można więcej jak kto woli.

Bardzo szybko się zmieszało i krem gotowy. Ma nadzwyczaj delikatny zapach i śliczny jasnozielony kolor. Przechowuje w chłodziarce tak około 35dni. A lekobaza to już stoi bodajże z pół roku i jak narzazie nic się z nią nie dzieje.

Pewnego razu krem leżał około 2-3 miesięcy i wtedy pojawiły się małe plamki chyba pleśni. Od tej pory do kremu dorzucam 2-3 krople srebra nanocząsteczkowego (około 250 ppm) i miedzi nanocząsteczkowej (nie pamiętam ile ma ppm-ów).
Miedź działa silnie grzybo i pleśniobójczo natomiast srebro przeciw bakteryjnie i wirusowo.
Jakie ma krem właściwości? Podejrzewam, że nie stanę się 20-to latkiem po jego stosowaniu, ale miło sprawić sobie coś samemu za nieduże pieniądze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz